piątek, 18 stycznia 2013

004. Journal na 2013.


Kaszlę i opatulam się szczelniej kocem. A za półtorej godzinki powinnam być spakowana, ogarnięta i oczekująca na przystanku na autobus, który, przy dużej dozie szczęścia, zawiezie mnie na czas na dworzec. Na razie jestem chora, ale na chorowanie zostało mi jeszcze jakieś czterdzieści minut. Razem z K. robimy szybki weekendowy wypad do znajomych do Wrocławia. Ciekawe czy tym razem uda mi się coś tam wreszcie zobaczyć (czyt. muzea), bo moje dotychczasowe wizyty ograniczały się do siedzenia w domu/knajpach i sporadycznych spacerów po starym mieście, które, zupełnie nie wiem dlaczego, wciąż wydaje mi się urbanistycznym chaosem. Ale równie dobrze moje odczucia mogą być spowodowane wracaniem do mieszkania o pogańskich porach i gonieniem za autobusami nocnymi ;)
Tymczasem, wymigując się od pakowania, wrzucam w sieć kolejną pracę – journal. Znowu coś zupełnie innego, ale cóż... tak już mam ;) Praca powstała ze stanowczym postanowieniem, że będę się bawić w art-journaling przynajmniej raz na dwa tygodnie. Co z tego wyjdzie zobaczymy. Na razie postał jeden wpis, który jednak cały czas poprawiam, bo jakoś nie jestem z niego całkowicie zadowolona. Za dużo chaosu na dzień-dobry.  
  Journal jest ręcznie robiony i zszywany ściegiem koptyjskim, z którym zdążyłam się już nieźle pokłócić (i na chwilę obecną się do siebie nie odzywamy). Do wkładek wykorzystałam ścinkowe resztki najróżniejszych papierów. Okładka z twardej tektury obłożonej cudownym, brązowym papierem czerpanym, który zakupiłam kiedyś na jakimś jarmarku (albo tu u nas w Krk, albo na Dominikańskim w Dirty Danzig). Wykończenie to ścinki skórzane, zachowane z czasów, kiedy chciałam bawić się w kaletnictwo. A reszta... jak widać ;)

2 komentarze:

  1. jejkuuu, jaka cudna okładka! jeszcze się nie odważyłam na ścieg koptyjski, świetnie tu wygląda - i jeszcze to skórzane wykończenie, mmmhm!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki!!! :) Co do ściegu koptyjskiego, to też długo się wahałam, ale ostatecznie nie okazał się taki skomplikowany - problem u mnie stanowiła tylko "koordynacja" (tu przytrzymywać, tam robić pętelkę, etc.) ;)

      Usuń